W taką nijaką pogodę, zawsze przychodzi mi na myśl posiłek, który:
- Wywoła uśmiech na twarzy
- Rozgoni smutne myśli, pogłębione pochmurną pogodą za oknem
- Rozgrzeje, gdy na dworze mróz
- Obudzi kubki smakowe, a nawet nimi wstrząśnie
- Będzie czymś nieoczywistym
- A przede wszystkim…PYSZNYM! 🙂
Dziś te wszystkie warunki spełnia krem z marchwi z imbirem i…pomarańczą.
Połączenie tych dwóch pomarańczowych owoców najczęściej spotykane jest w deserach, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby zawalczyć o smakowite pierwsze danie. Zatem do roboty!
Potrzebne składniki:
- 1kg marchwi
- 2 pomarańcze
- 2 cebule
- 2 litry bulionu
- Świeży imbir (starty na tarce, ok.2 łyżek stołowych)
- Kminek (mielony lub w nasionach, ok. 2 łyżeczek)
- Masło
- Oliwa z oliwek
- Sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
Obraną marchew pokrój w talarki, cebule w kostkę, z pomarańczy zetrzyj zest (staraj się uniknąć białej skórki).
W docelowym garnku rozgrzej trzy łyżki masła, zeszklij na nim cebulę. Dodaj łyżkę oliwy, kminek, marchew oraz imbir. Po minucie wlej sok z jednej pomarańczy i przemieszaj. Następnie dodaj bulion i pokrojony zest z pomarańczy. Możesz dla pewności dodać odrobinę, zawsze możesz doprawić później 🙂
Gotuj przez ok.15 minut. Zdejmij z ognia i zmiksuj na gładki krem. Spróbuj i dopraw ewentualnie solą, pieprzem i zestem. Wstaw jeszcze na moment i zagotuj.
Osobiście lubię kremy i zupy bez śmietany, ale jeśli wolisz możesz jej odrobinę dodać (najlepiej 30%).
A dodatek? Oczywiście grzanki! Zrób je samodzielnie z pieczywa tostowego skropionego oliwą z oliwek i posypanego oregano.
Smacznego i…rozgrzewającego! 🙂 🙂 🙂